PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35483}

Dom z piasku i mgły

House of Sand and Fog
7,4 22 540
ocen
7,4 10 1 22540
6,9 8
ocen krytyków
Dom z piasku i mgły
powrót do forum filmu Dom z piasku i mgły

Coś idealnego na debiut: złożyć do kupy kilka kalek, całość uprościć, podkreślić co trzeba i efekt zamierzony osiągnięty. Proste, zwyczajne kino nie wychylające się zza róg, trzymający się szablonów tak kurczowo, że zęby bolą.

I tak jest tu kobieta oszukująca matkę, która straciła dom w skutek pomyłki. Pomyłki oczywiście naprawić się nie da (bo tak), zresztą scenarzyści po jakimś czasie przestają się interesować tym wątkiem i zwracającą swe czujne pióra w kierunku gałązek tej historii. I tak jest np. policjant, który opuścił swą żonę (bo kocha inną... tzn. przespał się z inną i stwierdził chyba że ta mu lepiej daje, nie wiem – za wiele o tym nikt w filmie nie mówił) – tutaj nastąpiła najbardziej wyciskająca łzy z nerek scena: dzieci płaczliwym tonem oznajmiające tacie, że chcą by wrócił. Ojej.
Jest też Ben Kingsley, który kupił dom i ma z tego tytułu przes*ane – jest straszony deportacją i takimi tam. Na dodatek ma żonę, która uwielbia męczyć jego (i widza) swoim topornym amerykańskim akcentem, mimo że w tym języku to jest tak samo dobra jak przeciętny pochłaniacz hamburgerów w płynnym mówieniu piękną polszczyzną. Oczywiście, gdyby rozmawiała po angielsku wyłącznie z takimi właśnie pochłaniaczami, mógłbym to jeszcze zrozumieć – ale niech mi ktoś wyjaśni, po jaką cholerę dukała tak w – tutaj sarkazm - niezwykle emocjonującej rozmowie sam na sam z mężem? (stylizowanej na dodatek na typową pogawędkę z gatunku: mąż wie lepiej i wszystko jest okey, ale żona i tak mu robi piekło bez powodu)

Wszystko to oglądałem z umiarkowanym zainteresowaniem – trzeba w końcu oddać scenarzystom, że nie zlepili bez ładu i składu tego filmu, o nie. Wszystko tu jest wymieszane całkiem nieźle, objawiając tym samym u twórców poczucie gustu. No, z wyjątkiem końcówki, w której na scenę wkracza skończony idiota w postaci nowego ukochanego Jennifer Connelly. Facet robi najazd na chatę, traci głowę i w ogóle chaos jest straszny (tu następuje miejsce na kolejną porcję stereotypów nt. wyznawców Islamu itp.). Swoją drogą, warto przyjrzeć się tym scenom by zaobserwować rozwój w kinie: w 1960 Billy Wilder w swojej „Garsonierze” dużo lepiej traktował naćpanych. U niego po przedawkowaniu leków nasennych aplikowano płukanie żołądka, kawę i naukę chodzenia. U Perelmana jest za to zamykanie ludzi po toaletach i klniecie w artystycznym półcieniu na zewnątrz domu. Słodko.

W ogóle motyw popełniania samobójstwa jest w tym filmie zdecydowanie za częsty. No i kilka pomyłek (tudzież poronionych pomysłów) w stylu rozmowy ojca z synem: syn siedzi na kibelku i robi swoje, a ojciec siedzi obok niego (poziom jego oczu = poziom kolan u młodego) i tak nawijają. Hm.
Do tego dochodzi jeszcze masa uproszczeń, do których sporo ludzi się już przyzwyczaiło: chłop ledwo zostaje postrzelony, już w tle nadjeżdża radiowóz, tudzież karetka. A na ślubie ojciec mówi tak głośno, że na zdrowy rozsądek to tylko córka siedząca przy nim, go słyszała.

Reasumując: bezpieczny debiut, nie zapowiadający niczego szczególnego w przyszłości. Zero eksperymentowania, zero nowej myśli, nawet porządnego gniota się nie spodziewam. Chłopak chce robić tylko kolejne zapchajdziury, jakby kina nie miały przypadkiem czego puszczać jako premierę w danym tygodniu. I życzę mu powodzenia, jednakowoż mu dziękując na przyszłość.


4/10

_Garret_Reza_

Garret, przeczytałam i dopiero na końcu zauwazyłam, ze to Ty to pisałeś. ;) ale przyznaję rację. ten film to dziwny ulepek tego i owego. jeśli ktoś ma ochotę - może szukać głębi. ja jedynie wpadłam w głęboką nudę oglądając ten film. byłam jednak ciekawa jak zakończą tę farsę. dla mnie psychologii tam było za mało. poza tym czemu ona tej poczty nie sprawdzała? od początku filmu uznałam, że dziewczyna jest głupia, a ten zastepca szeryfa miał jakieś kompleksy chyba. szkoda mi tych dwóch godzin.

ocenił(a) film na 4
Qniczynka

Hej, czyli jeszcze troszkę mi brakuje do masterów świata dziennikarskiego, dla których człowiek przeszukuje całą gazetę byle tylko odrazu przeczytac ich wypociny.;d Dzięki za motywację.;)

_Garret_Reza_

wypocinami tego nie nazwę. ale Garret, miło Cię czytać. :)

ocenił(a) film na 10
Qniczynka

>psychologii było mało
że co? xD ona nie czytała tych listów bo miała depresje. psychologia zalewa widza od początku do końca filmu. nie rozumiem jak można być takim ignorantem i jeszcze szczycić się celowo zaniżoną oceną

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Z jednym będę polemizował. Twierdzisz, że jest to kalka, zlepek i powielenie pewnych już sprawdzonych przepisów; do tego nudnych i banalnych, ale sprawnie i sensownie skleconych. Czy uważasz, że film zasługuje na uwagę i dobrą ocenę tylko w wypadku, że jest nowatorski, a pewne schematy nigdy wcześniej nie były użyte? Gdzie genialność w prostocie pewnych schematów?
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
lucwarchol

"Czy uważasz, że film zasługuje na uwagę i dobrą ocenę tylko w wypadku, że jest nowatorski, a pewne schematy nigdy wcześniej nie były użyte?"

Zprecyzuj, co masz na myśli pisząc "uwagę", "dobrą ocenę", "nowatorski" (całkowicie czy częściowo???) i "pewne schematy" (znaczy co, jedne schematy można, a drugich nie można powielić???).


"Gdzie genialność w prostocie pewnych schematów?"

Skręć za 20 metrów do środka.

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Coś widzę, że ciężko będzie nam znaleźć wspólny język. Polemizowałem z twoim zdaniem- postem na temat filmu, a nie z ogólnymi kryteriami. Ale masz trochę racji, ile osób tyle zdań, a patrząc na twoje ulubione, raczej enigmatyczna wymiana zdań musi zostać bardziej sprecyzowana.
Uwaga- zainteresowanie filmem; nie idzie w parze z jakością filmu. Dobra ocena- piszemy na forum filmweb'u, więc może jego kryteria ocen przyjmiemy. Nowatorski i pewne schematy- piszesz o filmie, że jest zlepkiem sprawdzonych przepisów, użytych już wielokrotnie- czyli wg. Ciebie nie jest nowatorski całkowicie(popraw mnie jeżeli się mylę) . Co do możności powielania pewnych schematów, oczywiście można powielać wszystkie schematy, tylko z jakim skutkiem? Zauważ, że dany schemat, czy żeby było jasne szablon jak wolisz, w dwóch filmach wcale nie oznacza, że trzeba je ocenić tak samo. Dlatego uważam, że genialność tkwi w prostocie pewnych szablonów i nawet powielanie ich wielokrotnie nie powoduje, że są wyświechtane i po prostu niewarte. Nienowatorski film też może być dobry i jeszcze lepiej. A jeżeli piszę o prostocie, to mam na myśli sprawy, które nas otaczają, są naszą codziennością.
Według statystyk obejrzałeś sporą liczbę dramatów, czy te najlepiej oceniane przez Ciebie są nowatorskie?
Konkluzja.
Nie zgadzam się z twoją niską oceną filmu, ponieważ sam twierdzisz, że szablony były sprawnie połączone ujawniając gust autorów (jaki gust?? skoro dobrze połączyli marne schematy- wyjaśnij ) .
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
lucwarchol

A co ty masz do moich ulubionych? ;-)


"Uwaga- zainteresowanie filmem"

To chyba oczywiste. Jeśli ma zainteresować, to musi na to zasłużyć, czyli zainteresować CZYMŚ, nawet jeśli jest to wyjątkowa mizerność czy głupota filmu. A więc: tak.


"Dobra ocena- piszemy na forum filmweb'u, więc może jego kryteria ocen przyjmiemy"

Ale to ja w nie klikam, i robię to wg własnego gustu. U mnie już 8 jest cholernie wysokie, od kilku tygodni żadnej ósemki nie wystawiłem.:(


"Zauważ, że dany schemat, czy żeby było jasne szablon jak wolisz, w dwóch filmach wcale nie oznacza, że trzeba je ocenić tak samo. Dlatego uważam, że genialność tkwi w prostocie pewnych szablonów i nawet powielanie ich wielokrotnie nie powoduje, że są wyświechtane i po prostu niewarte. Nienowatorski film też może być dobry i jeszcze lepiej"

Oczywiście. Ja tak naprawdę nie jadę po tym filmie za to, że "to już było". A na pewno nie najbardziej właśnie za to.


"Według statystyk obejrzałeś sporą liczbę dramatów, czy te najlepiej oceniane przez Ciebie są nowatorskie?"

A ja wiem, który film FW zakwalifikował do dramatu... Pewnie pierwszą setkę moich ulubionych, cholera go wie. Dla mnie film to film, żeby je postrzegać w konkretnych gatunkowych granicach musiałbym pogrzebać w statystykach, a nie chce mi się. Wiem, że wszystkie 250 filmów, które mam w topie, były odkrywcze, a dalej już pewny nie jestem.


"Nie zgadzam się z twoją niską oceną filmu, ponieważ sam twierdzisz, że szablony były sprawnie połączone"

Bez tego byłoby 1/10.


"jaki gust?"

Film to taka zupa, nawet jeśli składniki są takie same nie można wsadzić dwóch kilo marchwi, zasypać tego pieprzem, gotować trzy dni w patelni i nie podawać w galarecie. Twórcy to wiedzieli podczas tworzenia "Domu...". Ja to nazwałem gustem, ale "zdrowy rozsądek" też pasuje.;p

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Przynajmniej wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy. A do twoich ulubionych nie mam nic- fajne filmy:)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Za pierwszym razem podobał mi się znacznie bardziej (wtedy udzielił mi się mały zachwyt), ale i tak uważam tego produkcyjniaka za porządne kino. Jest nieporadny reżysersko, fakt (jak widać Twe rokowania całkiem słuszne, bo gość od czasu debiutu już niczym nie błysnął), nie wie za co się ma złapać i czyj dramat postawić na pierwszym planie, ale nie popada w banał (choć stosuje banalne chwyty).

Co w nim najlepsze - w ten dramat naprawdę potrafi się uwierzyć (jeśli odjąć historię policjanta). Spora w tym zasługa aktorów, ale i Perelmanowi też należy oddać - miał dobre wyczucie. A i jego opowieść mocno angażuje. A to naprawdę wiele...

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

"Coś idealnego na debiut: złożyć do kupy kilka kalek, całość uprościć, podkreślić co trzeba i efekt zamierzony osiągnięty. Proste, zwyczajne kino nie wychylające się zza róg, trzymający się szablonów tak kurczowo, że zęby bolą."

Jeżeli efektem był świetny film, to masz rację - został osiągnięty. Widzę, że uproszczenia to dla Ciebie, fakt, że karetka przyjechała za szybko, a Behrani mówił głośno na ślubie... A to w ogóle nie ma znaczenia - to prawie wyłapywanie wpadek w filmie, w stylu - rycerz miał zegarek na ręce... Trzeba coś podkreślić? I to jest coś złego (bo to chyba miał być zarzut)? Na tym polega kino i sztuka w ogóle, że coś trzeba podkreślić i wynieść na pierwszy plan... Co to za zarzuty?:)

Dla mnie ani proste, ani zwyczajne, a i zęby mnie nie bolały od schematów mimo, że wiele już filmów w swoim życiu obejrzałem.

"tutaj nastąpiła najbardziej wyciskająca łzy z nerek scena: dzieci płaczliwym tonem oznajmiające tacie, że chcą by wrócił. Ojej."

Znaczy, że film niby jest banalnym wyciskaczem łez? U mnie ta scena nie wycisnęła łez, więc się nie zgadzam :)

"Oczywiście, gdyby rozmawiała po angielsku wyłącznie z takimi właśnie pochłaniaczami, mógłbym to jeszcze zrozumieć – ale niech mi ktoś wyjaśni, po jaką cholerę dukała tak w – tutaj sarkazm - niezwykle emocjonującej rozmowie sam na sam z mężem? (stylizowanej na dodatek na typową pogawędkę z gatunku: mąż wie lepiej i wszystko jest okey, ale żona i tak mu robi piekło bez powodu)"

To też jest nic nieznaczący zarzut. Można powiedzieć, że to wada, ale jaki ma wpływ na oglądanie filmu? Żaden błąd logiczny wpływający mocno na fabułę i sprawiający, że staje się bezsensowna, to tylko uproszczenie. Kino zawsze upraszcza. Pokaż mi film totalny bez uproszczeń. A odnośnie do samej pogawędki, to nie wiem o co Ci chodzi. Żona robi mu piekło, bo jest rozpieszczona. A mąż wie lepiej i wszystko jest okey, bo wie lepiej. Poza tym jest muzułmaninem i to nie była typowa pogawędka, tylko pogawędka muzułmanina ze swoją żoną i to widać.

"No, z wyjątkiem końcówki, w której na scenę wkracza skończony idiota w postaci nowego ukochanego Jennifer Connelly. Facet robi najazd na chatę, traci głowę i w ogóle chaos jest straszny (tu następuje miejsce na kolejną porcję stereotypów nt. wyznawców Islamu itp.)."

Chaos jest chyba w głowie policjanta, bo w filmie go nie uświadczyłem. Stereotypy są, ale czy to film jest stereotypowy (wada) czy film pokazuje człowieka myślącego stereotypowo (to nie jest wada)? To drugie, oczywiście:)

"W ogóle motyw popełniania samobójstwa jest w tym filmie zdecydowanie za częsty."

To jest gdzieś regulamin, w którym jest ustalony limit prób samobójczych na film? Ja przesytu nie czułem i skoro takiego regulaminu nie ma, to nie wiem w czym problem.

"No i kilka pomyłek (tudzież poronionych pomysłów) w stylu rozmowy ojca z synem: syn siedzi na kibelku i robi swoje, a ojciec siedzi obok niego (poziom jego oczu = poziom kolan u młodego) i tak nawijają."

A jak mieli rozmawiać, skoro byli zamknięci w kiblu? Moim zdaniem, świetna scena, pokazująca miłość ojca do syna i w ogóle więź rodzinną. Piszesz, że bolą cię uproszczenia, a teraz boli cię naturalistyczna nieuproszczona scena.

"Reasumując: bezpieczny debiut, nie zapowiadający niczego szczególnego w przyszłości. Zero eksperymentowania, zero nowej myśli, nawet porządnego gniota się nie spodziewam."

Widać, nowatorskość jest dla Ciebie nadrzędną wartością. Ja obejrzałem po prostu świetny film w starym stylu.

ocenił(a) film na 4
voagar

"Widzę, że uproszczenia to dla Ciebie, fakt, że karetka przyjechała za szybko, a Behrani mówił głośno na ślubie"

To nie jest dla mnie uproszczeniem, a przynajmniej nie o tym pisałem myśląc o "uproszczeniu".


"Na tym polega kino i sztuka w ogóle, że coś trzeba podkreślić i wynieść na pierwszy plan"

Nie dla mnie, nie w przypadku tego konkretnego filmu, nie w przypadku sposobu w jaki to w filmie zrobiono (...). Dlaczego - już napisane.


"Znaczy, że film niby jest banalnym wyciskaczem łez?"

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ironia


"Można powiedzieć, że to wada, ale jaki ma wpływ na oglądanie filmu?"

Wywołuje we mnie negatywne emocje (zdenerwowanie), przez co oglądanie go jest nieprzyjemne. Taki ma wpływ.


"Kino zawsze upraszcza"

Nie zawsze.


"Pokaż mi film totalny bez uproszczeń"

http://www.filmweb.pl/user/_Garret_Reza_/blog/472870 - masz tu kilkaset pozycji.


"Poza tym jest muzułmaninem i to nie była typowa pogawędka, tylko pogawędka muzułmanina ze swoją żoną i to widać"

No to typowa pogawędka muzułmanina ze swoją żoną. To i tak nie ma żadnego znaczenia, ale tobie będzie wygodniej.


"To drugie, oczywiście"

Obie.


"To jest gdzieś regulamin, w którym jest ustalony limit prób samobójczych na film?"

W mojej głowie (nazwij to gustem) pewnie jest taki punkt... Coś o równowadze proporcji czy jakoś tak, jakieś ogólne uwagi o dosyć szerokim zastosowaniu... I znajdź w guglu "subiektywizm", opanuj to bo będziesz robotem, tudzież już nim jesteś.


"A jak mieli rozmawiać, skoro byli zamknięci w kiblu?"

Łazience.


"Piszesz, że bolą cię uproszczenia, a teraz boli cię naturalistyczna nieuproszczona scena."

To właśnie było uproszczenie. Tego kibla reżyser zdaje się w ogóle nie dostrzegać, widzi puste ściany i dwóch aktorów.


"Widać, nowatorskość jest dla Ciebie nadrzędną wartością"

Nie jest tak.

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

"W mojej głowie (nazwij to gustem) pewnie jest taki punkt... Coś o równowadze proporcji czy jakoś tak, jakieś ogólne uwagi o dosyć szerokim zastosowaniu... I znajdź w guglu "subiektywizm", opanuj to bo będziesz robotem, tudzież już nim jesteś."

Ok, wszystko jest subiektywne. Koniec dyskusji.

ocenił(a) film na 8
_Garret_Reza_

Nie czytałem do końca twojej oceny z braku wiary na znalezienie czegoś istotnego co mogło by wnieść do słów końcowych. Nie oczekuje od ciebie słów pochwalnych wobec rzeczy, których nie jesteś w stanie objąć rozumem człowieka pospolitego (to nie jest forma ataku) ale wydaje mi się, że spoglądasz na ten film oczyma kogoś kto nie chce zrozumieć tego filmu. Dopieprzasz się do rzeczy niczym komisja partyjna lat 80 przed dopuszczeniem filmu do publiki.
Widzisz chodzi o to, że ty odebrałeś ten film technicznie ale to była lektura dla humanistów - do grona których na pewno nie należysz.
Polecam coś z gatunku saj faj :)
ps
ostatecznie przeczytałem cały twój wywód... polecam coś z gatunku saj faj...

ocenił(a) film na 4
Witt77

"spoglądasz na ten film oczyma kogoś kto nie chce zrozumieć tego filmu"

Bo ty tak piszesz, więc to prawda. Oczekujesz odpowiedzi, a więc zgodnie z zasadą lustra odpowiem, że WYDAJE MI SIĘ, że nie masz racji. Bo tak.


"Dopieprzasz się do rzeczy niczym komisja partyjna lat 80 przed dopuszczeniem filmu do publiki"

Jakich rzeczy? Eee... No w sumie racja, po co pisać takie drobnostki... Ważne to dopierdolić komuś na forum pustymi zarzutami.


"Widzisz chodzi o to, że ty odebrałeś ten film technicznie ale to była lektura dla humanistów - do grona których na pewno nie należysz"

Masz rację, nie mam grona! Nk też skasowałem. Teraz tylko facebook...


"Polecam coś z gatunku saj faj :)
ps
ostatecznie przeczytałem cały twój wywód... polecam coś z gatunku saj faj..."

Polecam: czytaj, sam to co piszesz.

ocenił(a) film na 8
_Garret_Reza_

nie stosuję zasady moja racja i tylko moja, jednakże twój odbiór tego filmu przypomina mi odbiór dzieła Gaudiego przed inżyniera z Petrobudowy...

ocenił(a) film na 4
Witt77

A twój odbiór przypomina mi odbiór czarnych dziur przez pigmejów.

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Moim zdaniem, film jest porządnie skonstruowany i świetnie zagrany. Może nieco przeszarżowany, niech.
I tak oglądało się bardzo dobrze.

_Garret_Reza_

Mnie szczególnie denerwowało dodawanie posępnej atmosfery na siłę, poprzez muzykę i jakże mroczną mgłę i ciemność, jak tu:
http://farm9.staticflickr.com/8300/7863418144_9bed4abea7_z.jpg

Zdziwiło mnie, kiedy Kathy powiedziała policjantowi, że żona pułkownika ledwo mówi po angielsku. Przecież mówiła całkiem dużo, tyle że z silnym akcentem. Potem zauważyłam, że faktycznie, kiedy rozmawia z Kathy, ledwo duka. Ale już kłócąc się z mężem, z którym spokojnie mogłaby mówić po persku, jakoś bez problemu tworzy długie zdania po angielsku...

ocenił(a) film na 9
Melomanka

Dzisiaj na TVP. Obejrzę i potem się wypowiem... Chociaż go oglądałem dobre kilka lat temu, byłem zachwycony tym filmem i do tej pory go pamiętam zwłaszcza koniec..

vergin8

Chyba nie obejrzysz bo idioci z tvp, zamiast mecz ligi mistrzów puścic o 20.20 na żywo to nie wiem po co dali Rysia, a teraz puścili powtórke togo meczu...

Pika123

Jak zwykle ta "misyjna" stacja psuje moje plany...

ocenił(a) film na 7
kodimks

Tez miałem zamiar zerknac ....

franiu71

Ściągnijcie sobie z napisami zamiast oglądać na Jedynce z lektorem tłumaczącym co drugie zdanie.

Melomanka

Chętnie bym to zrobił, gdybym miał stałe łącze :P

ocenił(a) film na 4
kodimks

Wypożyczalnie wideo są too mainstream.

Swoją drogą dobry offtop. Nie przeszkadzam...

ocenił(a) film na 7
kodimks

oglądałem ,wczoraj mogę polecić "dobry" film trwał co prawda do 2.40 ...:)

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Czytałem tylko pierwszy post i w większości się zgadzam. Jest w tym filmie bardzo dużo naciągania typu zabieranie domu za zaległości 500dolców :) Istna paranoja i chyba te glupie amerykańskie społeczeństwo aż tak głupiego prawa nie ma - no chyba, że się mylę :)) Ale kiedy sobie tak nie będe zawracał głowy "szczegółami" i nie będę o nich za dużo myślał to uznam, że film jest dobry - dlatego dałem notę 7 - niżej daje filmom, które mnie nudzą - tutaj bez problemu dotarłem do końca ;)

ocenił(a) film na 7
Fuentes

"w stylu rozmowy ojca z synem: syn siedzi na kibelku i robi swoje, a ojciec siedzi obok niego (poziom jego oczu = poziom kolan u młodego) i tak nawijają. Hm..."

A jakbyś ty robił kupę to chciałbyś żeby wszyscy wstali?
Z szacunku dla twojej kupy?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones